czwartek, 23 kwietnia 2015

Bardzo, ale to bardzo przepraszam

Miałam tyle przygotowanych opowiadań i nie wiem jakim cudem, ale wszystkie mi się usunęły i muszę zacząć pisać to od nowa :(

sobota, 11 kwietnia 2015

Wywiad z Małgorzatą Szapował cz.1

Udało mi się przeprowadzić wywiad z Małgosią Szapował, która gra postać Moniki Kownackiej w serialu "Policjantki i policjanci". Na razie to jest część odpowiedzi na moje pytania, gdyż na razie tylko te dostałam. Jak dostanę kolejne, to natychmiast je umieszcze. Bardzo dziękuję Pani Małgorzacie, że znalazła chwile, żeby mi odpisać.

Pytania:
1)Jak gra się Pani postać Moniki Kownackiej?
2)Jak to się stało, że gra Pani w serialu "Policjantki i policjanci"?
3)Jak się współpracuje z innymi aktorami na planie serialu?
4)Czy zawsze marzyła Pani o byciu aktorką, albo żeby występować w kabarecie?
5)Znalazłam jakiś czas temu wywiad, gdzie mówiła Pani o tym, że chciałaby Pani śpiewać. Robi Pani coś w tym kierunku?
6)Jest rozpoznawalna Pani na ulicy?

Odpowiedzi:

Ad.1. Postać Moniki K. gra mi się bardzo przyjemnie. Całkiem wporzo babka:) polubiłyśmy się, co mam nadzieję, odzwierciedla efekt końcowy na ekranie.
Ad. 2. Do serialu PiP trafiłam przez casting. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, po prostu go wygrałam.
Ad.3. Współpraca na planie jest fantastyczna! Nie mogę tu pominąć żadnej osoby z ekipy. Od rekwizytora po głównego reżysera. Wszyscy wkładają w swoją pracę ogrom serca, a bez tego to by się nie udało.
Ad.4. Chyba mogę powiedzieć, ze tak. Zawsze chciałam robić coś co związane jest ze sceną. Myślę, że jestem dla siebie łaskawa i spełniam swoje marzenia:)
Ad.5. Robię, śpiewam gdzie tylko się da. W domu, w pracy, w samochodzie, na rowerze. Kolejne marzenie zawodowe do spełnienia, ale nie wszystko na raz:)
Ad.6. Zdarza się.

środa, 8 kwietnia 2015

Niezwykła niespodzianka (Rozdział 3, część 5)

Monika spała po operacji. Artur z Agnieszką siedzieli w ciszy przy kobiecie.
Aga miała wciąż łzy w oczach jak patrzyła na swoją bratową. W końcu dziewczyna przerwała ciszę
-Artur, jestem już zmęczona, ty widzę też. Może pojedziemy do domu?- zaproponowała szesnastolatka.
-Wolałbym być przy Monice jak się obudzi- Artur nie miał zamiaru opuszczać szpitala.
-A nie idziesz jutro do pracy?- zapytała z lekkim zdziwieniem Aga.
-Nie, wziąłem wolne na jutro- odpowiedział- Jak jesteś zmęczona to poproś Krzyśka, żeby cię odwiózł- zaproponował Agnieszce.
-Nie zostawię cię tutaj samego- zaprotestowała nastolatka.
-Jak chcesz, tylko zadzwoń do mamy, aby jej powiedzieć, żeby położyła Franka spać i z nim została- poprosił ją brat. Nagle w sali pojawił się Krzysiek.
-Artur, ja musze jechać do domu. Tosiek do mnie zadzwonił z płaczem, że jest sam w domu i nie wie gdzie jest Dorota- powiedział zdenerwowany.
-No dobra, jedź i się nie denerwuj- uspokoił go kolega. Krzysiek szybko wyszedł z sali gdzie leżała Monika.
Rodzeństwo siedziało w ciszy aż w końcu Agnieszka zaczęła rozmowę:
-Myślisz, że to tylko ten jeden raz tak Monika zrobiła?- zapytała nie śmiało.
-To nie był jej pierwszy raz. Dopóki staraliśmy się o dziecko i nie wychodziło, Monika non stop była podpita wieczorem. Dopiero jak zaczęliśmy procedury adopcyjne przestała- opowiedział jej Artur jak było przed adopcją Franka.
-Nie wiedziałam. Monika zwierzała mi się często, ale o tym mi nigdy nie mówiła-Aga była zaskoczona.
-Zawsze musiałem jej pilnować, żeby się nie upiła. Po adopcji Młodego nie sądziłem, że wywinie taki numer. Widocznie myliłem się- powiedział Artur.
-Ale dla Moniki to też jest nowa sytuacja- Agnieszka próbowała wytłumaczyć zachowanie swojej bratowej- Musi się przyzwyczaić do tego- po chwili ciszy i namysłu- Ale w sumie nie powinna była tego robić- powiedziała to Agnieszka i w tej chwili odezwała się nagle Monika
-Wiem, to było głupie co zrobiłam- Aga z Arturem się uśmiechnęli na widok obudzonej Moniki- Ale trudno. Artur, dasz mi telefon i wykręcisz numer do mamy? Chcę się zapytać jak Franek- Monika poprosiła męża. Artur wykręcił numer do swojej mamy i podał telefon Monice. Agnieszka poszła do automatu, żeby kupić sobie i Arturowi coś do picia. Gdy szła korytarzem, ujrzała swoją mamę z Frankiem.
-A jak wy tu przyjechaliście?- Agnieszka sie zdziwiła.
-Zadzwoniłam po tatę- oznajmiła jej mama.
-A gdzie jest tata?- zapytała.
-Pojechał zaparkować- odpowiedziała- Gdzie jest Monika?- Halina jak najszybciej chciała się zobaczyć ze swoją synową.
-Trzecia sala po prawej stronie- wytłumaczyła jej córka- Franek, idę do automatu, idziesz ze mną czy wolisz iść do mamy?- zapytała się go.
-Chcę iść do mamy- Franek nie miał zamiaru iść z Agą.
-Ok, jak chcesz- powiedziała Aga.
Po chwili teście Moniki wraz z jej synem pojawili się w sali, gdzie leżała Monika. Był u niej lekarz, który po chwili wyszedł z sali. Artur z Moniką nawzajem się do siebie uśmiechali.
-Cześć mamo!- uradowany Franek przytulił się do mamy.
-Cześć synku- Monika ucieszyła się z wizyty syna i teściów.
-Cześć Monika- powiedziała teściowa, a co ty z Arturem tak się uśmiechacie?- Halina była troche zaskoczona ich minami. W końcu Monika była po operacji.
-Mamy dla Was wiadomość, ale chcemy poczekać na Agnieszkę- powiedział Artur.
Po chwili Agnieszka dołączyła do rodziny.
-To co chcecie nam powiedzieć?- zapytał się teść Moniki.
-A więc...- zaczęła Monika, ale się zacięła.
-Mamo, tato, Monika jest...- Artur też nie wiedział jak to powiedzieć, bał się, że Franek źle odbierze -Chodzi o to, że Franek będzie miał rodzeństwo. Monika jest w ciąży- udało mu się dokończyć wypowiedź tak, żeby Franek nie pomyślał sobie, że chcą go oddać do domu dziecka.
-Będę miał rodzeństwo?!- zapytał ucieszony Franek.
-Tak synku- powiedział Artur, głaszcząc go po głowie.
-Super! Zawsze chciałem być starszym bratem- Franek nie ukrywał swojego szczęścia.
-Monika, ale jak to możliwe?- jej teściowa była wyraźnie zdziwiona.
-Normalnie- Monika była bardzo szczęśliwa.
-Ale przecież przez tyle czasu wam nie wychodziła, a teraz nagle jesteś w ciąży?- Halina nie mogła wciąż w to uwierzyć.
-My z Arturem też jesteśmy zaskoczeni- powiedziała Monika.
-Mamo, jestem zmęczony- wtrącił Franek.
-No to jedziemy do domu- powiedział dziadek Franka. Artur został z Moniką, a Franek z dziadkami i Agą pojechali do domu.

Nareszcie udało mi się skończyć :)
Mam nadzieje, że się podoba ta część.

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Przeprosiny

Przepraszam Was moi Czytelnicy, że dawno nie było żadnych wpisów, ale nie miałam czasu. Obiecuje, że się pojawią w najbliższym czasie. Mam pomysły, ale jakoś brakuje mi wolnej chwili, żeby przelać to do edytora i udostępnić. Pozdrawiam Was

środa, 1 kwietnia 2015

Artur w szpitalu (Rozdział 3, część 4)

Artur szybko wbiegł do szpitala i udał się do sali gdzie była Monika. Nie było jej tam więc zaczął szukać lekarza. Pielęgniarka powiedziała mu, że w tej chwili operuje Monikę. Usiadł załamany przed salą operacyjną i zadzwonił do Agnieszki.
-Aga, Monię właśnie operują- powiedział.
-Ale jak to? Wiadomo coś?- Agnieszce napływały już łzy do oczu- Masz numer do tego kolegi Moniki, Krzyśka?
-Mam, a co?
-Wyślij mi go sms-em. Zadzwonię po niego, żeby przyjechał po mnie i zabrał mnie do szpitala- Aga, była bardzo roztrzęsiona.
-Ok, zaraz wyślę- rozłączył się i wysłał je sms-a z numerem Krzysztofa.
Aga zadzwoniła i umówiła się z kolegą swojej bratowej. Wtedy wyszedł lekarz z sali operacyjnej, a zaraz za nim pielęgniarze wieźli śpiącą Monikę.
-Panie doktorze, co z moją żoną?- Artur szybko się zerwał.
-Pod czas upadku musiała uderzyć się w brzuch, bo zrobił się jej krwiak, ale sytuacja jest już opanowana. Może być pan spokojny o swoją żonę. Nic już jej nie zagraża- uspokoił go lekarz.
-Uff- Artur odetchnął z ulgą.
Wtedy w szpitalu pojawiła się Agnieszka wraz z Krzyśkiem.
-Artur i co z Moniką?- zapytała zdyszana, ze łzami w oczach Agnieszka.
-Już wszystko dobrze- Artur przytulił do siebie siostrę- Monika miała operacje. Zrobił się jej krwiak, ale dzięki refleksowi lekarzy udało się go usunąć- uspokoił ją.
-Uff, nawet nie wiesz jak się cieszę- rzekła Agnieszka.
-Mama już wie?- Artur przerwał tą chwile szczęścia.
-Tak wie, możemy wejść do Moniki?- zapytała się Aga.
-Nie wiem, trzeba lekarza zapytać- odparł Artur.
-Przepraszam, panie doktorze, czy możemy ją zobaczyć?
-Ale jedno z was musi zostać- oznajmił lekarz.
-To my z Agnieszką pójdziemy- Artur powiedział bez namysłu.
-No dobra- Krzysiek przystał na propozycję Artura.

Dalszą część dodam jak będę miała czas. Pozdrawiam wszystkich, którzy czytają mojego bloga :*