wtorek, 20 października 2015

III. 2

Monika niepewnie poszła na przedpokój i ujrzała swoją teściową, po której widać było, że syn jeszcze się nie poskarżył. Postanowiła udać, że nic się nie stało, ale wiedziała, że jak wejdzie do kuchni to się wszystko wyda. Postanowiła pozbyć się jej na chwilę z domu, żeby ogarnąć.
-Mamo, co za niespodzianka. Dobrze, że przyszłaś. Mogłabyś mi skoczyć do sklepu po mleko? Nie będę miała jutro do kawy- powiedziała, starając się nie dopuścić jej do kuchni.
-Jasne, a stało się coś? Jakoś tak nie bardzo wyglądasz. Dobrze się czujesz?- zapytała się, nie wiedząc nic o problemach syna i synowej.
-Jak najbardziej mamo.
-To ja idę tobie po to mleko, a ty zrób mi herbatę- powiedziała teściowa blondynki i wyszła z mieszkania.
Monika zamknęła drzwi i specjalnie ustawiła klucz tak, żeby nie weszła w najmniej odpowiednim momencie. Poszła szybko do kuchni, żeby posprzątać.
-Krzysiek, pomożesz mi? Ona nie może zobaczyć tego bałaganu, bo zaraz zacznie się dopytywać- powiedziała, zamiatając drobne kawałki szkła.
-Jasne, ale dowiem w końcu, co tu się stało?- zapytał Krzysiek.
-Najpierw to ogarnijmy, żeby ona tego nie zobaczyła. Jak starczy czasu to pogadamy. Ok?
-Ok- odpowiedział jej kolega i wziął się za sprzątanie. Po 10 minutach było w miarę czysto. Teściowa Moniki jeszcze nie wróciła, więc Krzysiek postanowił się w końcu dowiedzieć się co jest grane. Podszedł do Moniki i objął ją.
-To dowiem się w końcu?
Monika wiedziała, że teraz już nie ucieknie od udzielenia odpowiedzi na to pytanie. Miała nadzieje, że zaraz wejdzie jej teściowa.
-Halo, Monika?- zwrócił się do zamyślonej przyjaciółki.
-Chodzi o to,...- zaszlochała, nie wiedziała czy kontynuować, ale jak już zaczęła, nie chciała się wycofywać- że razem z Arturem mieliśmy mieć dziecko, ale przez ostatnią akcję poroniłam- rozpłakała się. Krzysiek zaniemówił. Monika nic mu nie powiedziała. Zrobiło mu się przykro.
-Artur powiedział mi, że to wszystko moja wina i zaczęła się ostra jadka.
-Monika, nie płacz. Ułoży się wszystko- przyjaciel zaczął ją pocieszać. Monika chciała już coś powiedzieć, ale przerwał jej dzwonek do drzwi. Otarła szybko łzy i poszła otworzyć. To była jej teściowa, która wróciła z mlekiem i nie tylko. W reklamówkach miała również jabłka, banany, nektarynki i pomarańcze. Monika wzięła torby i poszła je rozpakowywać w czasie, gdy jej teściowa się rozbierała. Po chwili zjawiła się w kuchni. Trochę się zdziwiła, że nie ma jej syna, ale jest jakiś inny facet.
-Dobry wieczór- powiedziała. Monika zauważyła zakłopotanie i swojego przyjaciela, i teściowej.
-Mamo, to mój kolega z pracy, Krzysiek. Krzysiek, to moja teściowa- przedstawiła ich sobie.
-A gdzie Artur i Franek?- zapytała.
-Franek jest u mojej mamy, a Artur musiał jechać do pracy- nie przyszło jej nic lepszego do głowy. Po chwili usłyszała pukanie do drzwi. Była ciekawa kogo niesie tym razem. Podeszła, żeby otworzyć drzwi. Na klatce zobaczyła swojego męża kompletnie pijanego. Sytuacja zaczęła się robić niezręczna. Nie wiedziała, co zrobić, więc bez słowa zamknęła drzwi. Myślała, że Artur sobie pójdzie, ale on zaczął się wydzierać, że połowa mieszkańców to słyszała. Matka mężczyzny popatrzyła na synową, zabójczym wzrokiem.
-To Artur?- zapytała.
Monika myślała, że zapadnie się pod ziemię. Nie wiedziała co robić.

1) Co sądzicie o zachowaniu Artura w tej sytuacji?
2) Co waszym zdaniem powinna zrobić Monika w zaistniałej sytuacji?

Przepraszam, że takie krótkie, ale szkoła i nie mam zbytnio czasu.


6 komentarzy:

  1. Super opowiadanie jak zawsze, jestem fanką twoich opowiadań. Dlatego wiem, że warto tyle czekać. Tak więc czekam z niecierpliwością na kolejne i oczywiście życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnowe opowiadanie niech Monika wygoni Artura i jego matkę, a Monika niech będzie z Krzyśkiem..
    Bardzo mi się podobają twoje wszystkie opowiadania i cię rozumiem bo też mam strasznie dużo nauki, ale proiszę cię dodawaj szybciej te opowiadania pliss..
    Pozdrawiam i życzę dużo dużo weny.. Zuza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej super opowiadanie oplacalo się pytać cb co chwilę ;D kidy będzie :)
    Nwm jak inni ale ja z chęcią przeczytalabym miniaturke ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Opowiadanie super.
    Dobrze , że Monice udało się jakoś ogarnąć ten bałagan dobrze , że Krzysiek pomógł Monice. Ale fajnie wymyśliłaś z tym , że mama Artura poszła po mleko i kupiła jeszcze owoce.

    1) Zachowanie Artura było skandaliczne i niedopuszczalne nie powinien przychodzić do Moniki pod wpływem alkoholu. I mówiąc brzydko nie powinien wydzierać się na całą kamienice. Pewnie Artur myślał, że Monika zapomniała o kłótni i Artur chce wrócić do Moniki. Albo chce zrobić kolejną awanturę.
    Mama Artura (teściowa Moniki) nie była zadowolona, że Monika ją okłamała

    2) W zaistniałej sytuacji Monika powinna nie wpuścić Artura do mieszkania i grzecznie poprosić mamę Artura , żeby wyszła z mieszkania , bo Monika chce zostać teraz sama.

    Trochę się rozpisałem

    Życzę weny.

    Pozdrawiam
    Bartek


    OdpowiedzUsuń
  5. Artur się zachował skandalicznie. Ale rozumiem co kierowało Monikę, jak okłamała teściową. Skąd miała się spodziewać, że Kownacki tak szybko wróci i to totalnie pijany? Biedna Monika.
    Czekam na kolejne.
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie powinien ale w tej sytuacji było do przewidzenia, że Artur to zrobi, żal mi Moniki ale też nie zachowała się najlepiej zamykając mu drzwi, powinna go wprowadzić i położyć spać. Ja bym tak zrobiła. Oczywiście po pierwszej reakcji która wyglądałaby identycznie jak ta Moniki zwłaszcza, że jest tam inny mężczyzna. Na mojego bloga dałam rozdział 19.
    http://policjantki-i-policjanci.blog.pl/
    Olivka

    OdpowiedzUsuń