środa, 6 maja 2015

Wizyta Ani i Oskara (Rozdział 4, część 2)

Na wstępie pragnę powiedzieć, że opowiadania, w których występuje Ania, Oskar i Kuba są dedykowane mojej przyjaciółce.

Po 2 godzinach wszyscy wstali, przygotowali śniadanie i zasiedli do stołu. Gdy jedli usłyszeli dzwonek. Babcia Franka poszła otworzyc drzwi. Zobaczyła kuzynkę Moniki Anię wraz z mężem Oskarem i Kubą.
-Dzień dobry- przywitała się Ania.
-A wy nie mieliście przyjechać dopiero w piątek, przy najmniej tak mówiła mi Monika- Halina była trochę zdziwiona.
-Mieliśmy, ale plany się zmieniły- -tłumaczyła Ania- Musieliśmy teraz, bo mam za tydzień termin, a mam rodzić we Wrocławiu i musimy być przygotowani- kontynuowała dziewczyna. Nagle w przedpokoju pojawił się Franio.
-Cześć Franek, Kuba przywitaj się z Frankiem i daj mu prezent- ponagliła Kubę mama.
-Cześć Franek, proszę, to dla Ciebie- Kuba wręczył prezent. Była to konsola PSP3.
-Dziękuję- Franek podziękował i zaprosił Kubę do swojego pokoju.
-Ania, Oskar, napijecie się czegoś?- zaproponowała Halina.
-Ja poproszę kawę- powiedział Oskar.
-A ja herbatę- powiedziała Ania.
-Ok.
-Mamo, mamo, a Franek nie chce mi pokazać konsoli- krzyczał Kuba, biegnąc do salonu.
-A gdzie masz swoją konsolę?- zapytał się Oskar.
-Wołałem mamę, a nie ciebie, a moja konsola została w aucie.
-Jeszcze mi powiesz, że na siedzeniu?
-Nie, w bagażniku. No raczej, że na siedzeniu- powiedział trochę, jakby zażenowany. Oskar podniósł się, aby podać kluczyki Kubie, a Ania gdy to zobaczyła zaczęła się wydzierać na swojego męża
-Chyba nie chcesz dać dziecku kluczyków do Auta?! Przecież to jeszcze dziecko, a co jak ktoś mu je wyrwie. Oszalałeś? Jak nie chce ci się iść, to ja pójdę. Co z tego, że jestem w ciąży- Ania wyrwała Oskarowi klucze i już stała przy drzwiach, kiedy Oskar podszedł do niej ---Już daj mi te klucze i się nie gniewaj- próbował ją zatrzymać- idź i usiądź, ja to przyniosę.
-Łaskę zrobisz, że ruszysz dupę. I oczywiście musiałeś odstawić scenę przy rodzicach Artura- Ania nie ukrywała swojej wściekłości- żeby mi to było ostatni raz- pogroziła swojemu mężowi.
-Dobra Kotku- Oskar poszedł po konsolę, a Ania wróciła do salonu.
-A tak właściwie to gdzie jest Monika i Artur?- Ania zaniepkoiła się nieobecnością kuzynki.
-W szpitalu- oznajmiła mama Artura.
-Gdzie?!- Ania zachłysnęła się aż herbatą,  jak to usłyszała- Co się stało?- kobieta była przejęta losem swojej kuzynki.
-Upadła i sobie głowę rozbiła.
-Ale czemu?- Ania próbowała się dowiedzieć jak najwięcej.
-Najlepiej będzie jak sama pojedziesz do szpitala- Halina nie zdążyła skończyć, ponieważ jej syn wpadł zdenerwowany do mieszkania- Artur, co się stało?- zapytała matka.
-Nic, nieważne, problemy w firmie- mama mu nie uwierzyła, ale nie drążyła tematu- O, cześć Ania, a wy nie mieliście przyjechać dopiero w piątek?- Artur się trochę zdziwił obenością kuzynki swojej żony.
-Tak wiem, ale plany się zmieniły.
-A gdzie Oskar?- zapytał się Artur.
-Poszedł do auta po konsole Kuby, bo chłopaki już zdążyli się pokłócić, że Franek nie chciał pokazać Kubie konsoli- tłumaczyła Ania.
-O jaką konsolę?- Artur był troche zaskoczony.
-Tą co mu daliśmy- powiedziała- Ała- nagle Ania krzyknęła i złapała się za brzuch.

Kolejny rozdział mam zamiar dodać jutro, po ostatnim niestety już odcinku serialu :( Pozdrawiam wszystkich czytelników, a zwłaszcza moją przyjaciółkę dla której powstają specjalnie rozdziały z udziałem Ani, Oskara i Kuby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz