niedziela, 27 września 2015

II. 26 Kwieciński, festyn, wyjazd do Austrii

Monika razem z Olą poszły do gabinetu Kwiecińskiego. Usiadły na krzesełkach na przeciwko podinspektora.
-Kownacka, Wysocka, czy możecie mi powiedzieć, co robiłyście tyle czasu w tym szpitalu?- zapytał. Widać było, że nie jest zadowolony, że policjantki odpuściły służbę.
-Panie inspektorze, niech pan zrozumie Monikę- Ola zaczęła bronić siostry- Jej mąż leży w śpiączce w szpitalu.
-A co mnie to obchodzi?!- krzyknął.
-Wie pan co? Myślałam, że umie pan okazać odrobinę empatii- Ola zaczęła się unosić. Nie mogła znieść zachowania podinspektora.
-Chcecie wiedzieć co jest grane? Rok 2013, mroźny styczeń. Jeden z patroli dostaje wezwanie, żeby pomóc drogówce przy wypadku. Na miejscu okazuje się, że ojciec policjantki nie żyje. Do tego jeszcze jest jedna ofiara śmiertelna. Kownacka, ty chyba powinnaś kojarzyć tą sprawę, bo z tego co pamiętam, to ty byłaś tam na miejscu- Kwieciński nie oszczędzał Monice nerwów.
-Ale o czym pan mówi?- Monika z początku nie rozumiała z początku mężczyzny.
-Aneta Kwiecińska? Mówi ci to coś?
Monika przypomniała sobie teraz wszystko. Jakoś wcześniej nie skojarzyła faktów, nawet jak był wtedy na zastępstwie nie zorientowała się.
-To była pana córką? Prawda?
-Brawo Kownacka! Ale dopiero teraz się zorientowałaś? A i myślisz, że to porwanie, to przypadek? Co prawda nie planowałem tego z twoim mężem, ale no cóż. Jak nie straciłaś syna, to stracisz męża i też będziesz cierpieć po stracie bliskiej osoby tak jak ja.
-To pan odnalazł biologicznego ojca Franka i to zaplanował? Nie wierzę i to przez ten nieszczęśliwy wypadek. Wie pan co? Nigdy, ale to nigdy nie spotkałam takiego podłego człowieka jak pan. A w ogóle, to ja powinnam odegrać się na panu, za to, że pańska córka zabiła mu ojca, bo nie wiem, czy pan pamięta przyczynę wypadku. To była wina pana córki, ale oczywiście lepiej myśleć, że to czyjaś wina. Lepiej było się pogodzić z tym. Tylko ja też w tym wypadku straciłam bliską osobę. Ale czy ja za to kogoś winię? Nie, ale niech pan wie, że za tą akcję z Frankiem pan odpowie- Monika po tych słowach wyszła załamana z gabinetu. Poszła do łazienki się wypłakać. To było dla niej za dużo. Ola w tym czasie kończyła rozmowę z Kwiecińskim, po czym poprosiła, żeby go aresztowali. Potem zaczęła szukać swojej siostry. W końcu znalazła miejsce, gdzie Monika się skryła.
-Tutaj jesteś siostrzyczko- powiedziała Ola, widząc Monikę odetchnęła z ulgą. Bała się, że Monika pod wpływem emocji coś sobie zrobi.
-Dlaczego, to mnie spotyka? Wszystkie nieszczęścia spadły na mnie w jednej chwili.
-Siostra, zobaczysz. Jeszcze wszystko się ułoży. Kwieciński już jest na dołku, a rodzice jadą do Wrocka.
-Ale to, że on siedzi na dołku, nie sprawi, że Artur się obudzi, ani tego, że Franek zapomni o tych traumatycznych wydarzeniach- powiedziała, wtulając się w siostrę.
-Codź, pojedziemy do mnie i Jacka. Pisał już do mnie, że Franek się już dopytuje.
Sierżant otarła łzy i razem z posterunkową poszły się przebrać, a potem pojechali do Jacka.
Kobiety dotarły do mieszkania. Franek już dawno spał. Jacek powiedział, że zasnął jak tylko wrócili do domu, chociaż wypytywał się o Zenona, Monikę i Artura. Monika zajrzała delikatnie do pokoju, w którym spał jej syn, ale on ani drgnął. Zamknęła drzwi najciszej jak umiała i poszła się wykąpać, a potem położyła się w salonie. Jacek i Ola poszli spać do sypialni.
1,5 tygodnia później
Monika przez te 1,5 tygodnia codziennie przesiadywała w szpitalu przy Arturze, ale jego stan był cały czas taki sam. A Kwieciński i ten Zenon? Czeka ich sprawa w sądzie. Monika umawia się również swojego syna na wizyty u psychologa.
Nadeszła sobota. Monika z jednej strony cieszyła się, że jest szansa na uzbieranie pieniędzy na operację. Z drugiej strony była nadal smutna, że jej mąż był w śpiączce. Festyn zaczął się o 11, skończył o 20, a potem zostali jeszcze uczcić kwotę, jaką uzbierali. O 22 Monika razem z synem wrócili do swojego mieszkania. Kobieta zaczęła szukać zakwaterowania i bilety na najbliższy lot. Była szczęśliwa, że istnieje szansa na to, że jej syn będzie chodził. Z drugiej strony było jej przykro, że musi jechać i zostawiać Artura samego, ale pocieszeniem było dla niej, że jej mama będzie we Wrocławiu, bo Ola z Jackiem jadą razem z nią, żeby jej pomóc przy Franku.
Tydzień później
Dzień przed wyjazdem odbyła się impreza pożegnalna Kownackiej. Nadszedł czas wylotu. Było sporo zamieszania. Monika była jeszcze przed lotem u Artura. Zapomniała o paszporcie i Krzysiek musiał jechać do mieszkania Moniki. Wszyscy się pożegnali ostatni raz.
Monika, Franek, Ola i Jacek siedzieli już w samolocie, który po 15 minutach wystartował, a po niedługim locie byli na miejscu. Po odebraniu bagaży wsiedli do taksówki i pojechali do mieszkania, które Monika wynajęła na 6 miesięcy. Rozpakowali swoje walizki i postanowili pójść na spacer, aby poznać okolice. Zaszli do jakiejś knajpki, żeby coś zjeść i zrobili małe zakupy. Potem wrócili do mieszkania i poszli spać.

9 komentarzy:

  1. Opowiadanie Rewelacyjne poprostu Rewelacyjne. Nie sądziłem , że to Kwieciński może być zamieszany w tą całą sprawę.
    Ciekawi mnie również to , / odnalazł biologicznego ojca Franka ?.
    Zenon ( biologiczny ojciec Franka) zamieszał w rodzinie Kownackich.

    Jak on mógł odnaleźć biologicznego ojca Franka i (ojciec Franka) tyle krzywdy wyrządził rodzinie Kownackich .

    Myślę , że Kwieciński odpowie za to .

    Myślę również też , że już na pewno nie będzie pracował w Wrocławskiej Komendzie i , że na jego miejsce wróci komendant Wysocki.


    Opowiadanie było poprostu rewelacyjne bardzo miło i przyjemnie się mi czytało to opowiadanie.

    Opowiadanie rewelacyjne , rewelacyjne

    Trochę się rozpisałem


    Życzę weny
    Pozdrawiam
    Bartek

    OdpowiedzUsuń
  2. O ten ....... Kwiecinski !
    Zaskoczylas mnie. Teraz Kwiecinski za to odpowie. Mam tylko nadzieje ze Artur sie wybudzi a operacja Franka pojdzie pomyslnie i chlopak za nie dlugo zacznie chodzic ! :)
    Rozdzial super i czekam na next !
    sandle

    OdpowiedzUsuń
  3. Ulala, to się porobiło. Wiedziałam, że z tego Kwiecińskiego to zwykły skur.. :D
    Ale kurcze to już przeszło moje najgorsze oczekiwania. Mam nadzieję, że Artur
    w końcu się wybudzi ze śpiączki i wszystko dobrze się ułoży. :)
    U mnie 9 epizod! krzysiekmonika.blogspot.com/ :*

    OdpowiedzUsuń
  4. No nooooo nie powiedzia bym że za tym wszystkim stoi Kwieciński... Ten głupi i powalony gość zasłużył sobie na więzienie... Kurcze kiedy Artur się obudzi?? Nie oby się nie okazało że wtedy gdy Franek miał operacje to się Artur obudzi... Czekam na next..,
    Pozdrawiam i życzę weny..
    Zuza <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się zdziwiłam, że za tym wszystkim może stać Kwieciński, ale w sumie on jest do wszystkiego zdolny ;D
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  6. Całego nie poczytałam ale zapraszam do siebie. Jest już tam siódmy rozdział a ósmy się tworzy.
    Pozdrawiam.
    Olivka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział ósmy gotowy. Jest też powiadomienie.
    Pozdrawiam
    Olivka

    OdpowiedzUsuń
  8. Wczoraj Małgorzata Szapował miała urodziny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Olivka

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział. Nie powiedziałabym, że to Kwieciński. U mnie jest rozdział 10.
    Olivka.

    OdpowiedzUsuń