środa, 1 lipca 2015

Pogrzeb Artura

Minęły już trzy od śmierci Artura. Monika nie mogła spać. O 12 mieli być w kościele, a była dopiero 8. Chodziła po mieszkaniu bez celu. O 10 obudziła Franka, żeby zdążyli dotrzeć na czas. Monika nie wiedziała jeszcze w co się ubierze. Wybrała czarną garsonkę. Franek ubrał się w garnitur. Monika kupiła mu go z Arturem na zupełnie inną okazję. Na ich 15 rocznicę, której Monika się nie doczekała. O 11 przyjechał po nią teściu i pojechali do kościoła. Na miejscu była już matka Artura i Agnieszka. Stały i płakały. Monika do nich podeszła, a jej teściu poczekał z Frankiem. Chcieli mu zaoszczędzić widoków. Wystarczył sam fakt, że widział swoją mamę, jak płacze. Kościół zaczął się po mału zapełniać. Była to głównie rodzina, kuzynka Moniki- Ania razem z Oskarem, kuzyni Artura i trochę dalsza rodzina. Zjawili się również znajomi Artura z pracy oraz najbliżsi znajomi Moniki: Julia, Ola, Emilia, Krzysiek, Mikołaj, a nawet komendant Wysocki. Po mszy, udali się na cmentarz. Gdy chowali Artura Monika bardzo płakała. Krzysiek stał obok niej i ocierał łzy z polików. Po ceremonii najbliższa rodzina i znajomi udali się na obiad do Moniki. Gdy wszyscy zajęli miejsca, Monika przyniosła ciepły rosół, a potem ziemniaki i mięso. Gdy zjedli, zaczęli wspominać Artura. Mimo, że Monika w środku bardzo to przeżywała, potrafiła się śmiać z niektórych wspomnień.
-Ja pamiętam- zaczął ojciec Artura- Jak Artur poprosił mnie, żebym zadzwonił do mamy i poprosił o to, żeby wróciła.
-Pamiętam to doskonale- wtrąciła Monika- Byłam na niego zła, że pojechał wtedy w delegację, ale jak mi powiedział co zrobił, nie umiałam się na niego gniewać.
-Może trochę przesadziłam wtedy, naciskając tak na ciebie- powiedziała teściowa.
-Trochę?- zauważyła Monika.
-No dobra, bardzo- przyznała Halina. Siedzieli jeszcze do 20 i wspominali Artura, po czym goście udali się do swoich domów. Zostali tylko teście Moniki z córką oraz Krzysiek, aby pomóc jej sprzątać. Później również oni udali się do swoich domów. Monika położyła spać Franka, a ona poszła do salonu i zaczęła szperać w szafce pod telewizorem. Znalazła kilka zdjęć, między innymi jak zabrali Agnieszkę nad morze, miała wtedy góra 4lata. Później znalazła fotografię swoją i Artura, kiedy urodziła się Agnieszka. Nie byli wtedy jeszcze małżeństwem. Artur był bardzo szczęśliwy, że został bratem. Pamiętała to bardzo dobrze, jak szybko Artur jechał, aby zdążyć dojechać na czas do szpitala. W pewnym momencie znalazła płytę z napisem Monika i Artur Ślub 16 wrzesień 2000. Włożyła ją do odtwarzacza i puściła. Widziała siebie i Artura szczęśliwych. Nie chciała oglądać początku, tylko przewinęła do momentu, gdzie stanęli przed ołtarzem i przysięgli sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że się nie opuszczą aż do śmierci. Monice popłynęły łzy, ale pomyślała sobie, że wszystkie warunki spełnili i była z tego dumna. Później nastąpiła chwila, gdzie nałożyli sobie obrączki. Monika spojrzała na swoją. Pamiętała tą chwilę bardzo dobrze. Zastanawiała się, czy Artur też. Niestety, to pytanie zostanie bez odpowiedzi. Następnie przewinęła do momentu, kiedy wznosili za nich toast, a oni się całowali. Już nigdy nie poczuje, jak Artur ją całuje. Następnie zatańczyli pierwszy taniec do piosenki "Wielka miłość". Monika uwielbiała tą piosenkę, dlatego to ją wybrali na pierwszy taniec. Nadal na sentyment do tej piosenki. Była już zmęczona dzisiejszym dniem, dla tego odpuściła dalsze oglądanie i wyłączyła odtwarzacz i telewizor. Nie chciało jej się iść do sypialni, dlatego zasnęła w salonie, tak jak była ubrana.

Miałam dodać wczoraj, ale niestety 3/4 opowiadania niechcąco mi się usunęło i musiałam zacząć od nowa, dlatego jest dzisiaj. W środę będzie o Krzyśku.

3 komentarze:

  1. Świetne opowiadanie, dobrze oddajesz uczucia, które towarzyszą Monice. Mam nadzieję, że Monika trochę popłacze, pocierpi, a potem weźmie się w garść. Jestem pewna, że musi przejść przez etap ubolewania, ale mam nadzieję, że będzie on jak najkrótszy.
    Pozdrawiam, świetny rozdział
    Nadia

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne opowiadanie.
    Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne.
    Pozdrawiam!
    Marcin

    OdpowiedzUsuń