wtorek, 14 lipca 2015

"Więc to był tylko koszmar?"

Jest to niedługi rozdział, ale za to bardzo zaskakujący. Dłuższy rozdział będzie w niedziele.

Monika zaczęła ostro hamować i obudziła się w czyichś objęciach. Spała na sofie w wieczorowej sukience. Zobaczyła obok siebie Artura w garniturze. Nie wiedziała zupełnie co się dzieje. Z początku myślała, że jej się to śni. Zobaczyła, że Artur również się budzi.
-Artur?- zapytała zdezorientowana.
-Nie, święty Mikołaj- zażartował jej mąż.
-To nie jest śmieszne, przecież, przecież ty nie żyjesz- Monika była lekko przestraszona.
-O czym ty Monika mówisz? - Artur był zdziwiony zachowaniem żony.
-No przecież porwali twoją siostrę, Emilka zadzwoniła, gdzie ona jest i ty tam pojechałeś, a potem strzelono do ciebie i zmarłeś.- opowiedziała wszystko Monika.
-Nic takiego nie było. Wróciliśmy z kolacji w restauracji, stąd nasze ubrania i zasnęliśmy we dwójkę na sofie- powiedział Artur. Monika odetchnęła z ulgą, jak to usłyszała.
-Więc to był tylko koszmar? Jak dobrze- kobieta czuła ulgę. Chciała krzyczeć z radości, ale była 4 godzina i nie wypadało. Monika przytuliła się do swojego męża i szepnęła mu do ucha:
-Jak dobrze, że przy mnie jesteś. Kocham cię- Artur uśmiechnął się do niej i powiedział to samo. Nie chciało im już się spać, więc ściągnęli z siebie wieczorowe ubranie i usiedli oboje na sofie. Monika opowiedziała mu wszystko na spokojnie, co jej się śniło, a Artur powiedział, że postara się, aby to co się przyśniło jego małżonce, nie wydarzyło się w rzeczywistości.

I jak? Zaskoczeni?

3 komentarze:

  1. A jednak komentarz się nie dodał... No cóż, chyba mi wybaczysz
    Powiem ci, że wciąż jestem w szoku! Świetnie to wymyśliłaś! Czytałam kiedyś bloga, w którym ¾ to sen, ale się kompletnie tego nie spodziewłam! A podobno to ja mam dziwne sny.
    Pozdrawiam
    Nadia

    OdpowiedzUsuń
  2. To była propozycja Zuzi P (nw, czy mogę użyć nazwiska). I gdyby mi tego nie zaproponowała, to nie wiem, czy miałabym co pisać dalej. Zaczynało brakować mi pomysłów, jak mam być szczera.
    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejo :) bardzo dziękuję za wykorzystanie mojego pomysłu :) rozdział rewelacyjny jak zawsze ;)
    Pozdrawiam i życzę weny :)
    Zuzia :)

    OdpowiedzUsuń