piątek, 13 marca 2015

Poranek u Kownackich oraz podróż do rodziców Artuta (Rozdział 1, część 1)

Rano, niedziela, w domu u Kownackich, oboje są w łóżku.
-Monia, wstawaj- Artur próbował delikatnie obudzić swoją żonę.
-Która godzina?- zapytała Monika.
-Dziewiąta- odpowiedział jej mąż.
-Franek jeszcze śpi?
-Tak, pamiętasz, że dzisiaj jedziemy do moich rodziców?- powiedział Artur.
-To dzisiaj?- spytała ze zdziwieniem Monika- Na śmierć zapomniałam o tym.
-Poczekamy jak Franek się obudzi, zjemy śniadanie, uszykujemy się i jedziemy.
-A podjedziemy na chwile na komendę? Muszę coś komendantowi podrzucić.
-Monia, daj sobie spokój dzisiaj, mamy sobotę- doradził jej mąż.
-W sumie masz racje, dam mu to w poniedziałek- sierżant przyznała racje Arturowi.
Monika i Artur leżeli tak jeszcze z pół godziny dopóki Franek nie obudził się z płaczem. Małżeństwo szybko poszło do pokoju chłopca.
-Franuś, co się stało?- zapytała przejęta mama.
-Śniło mi się, że oddaliście mnie do domu dziecka, bo się ze mną męczyliście- mówił zapłakany syn Kownackich.
-Franek, nigdy cię nie oddamy. Jesteś dla nas oczkiem w głowie. Kochamy cię ponad wszystko, zrobimy wszystko, abyś był szczęśliwy- Artur próbował uspokoić zapłakanego Franka.
-Nigdy mnie nie oddacie?- sen nie dawał chłopcu spokoju.
-Nigdy- powiedziała Monika i cała trójka się przytuliła.
-Franek, mamy z mamą dla ciebie niespodziankę- Artur chciał, aby Franek zapomniał o nieprzyjemnym śnie- jedziemy dzisiaj do babci.
-Na prawdę?- zapytał ucieszony Franek na wieść, że pojedzie do babci. -Tato, a ty masz jakieś rodzeństwo?
-Mam, młodszego brata i siostrę.
-A jak mają na imię i ile mają lat?- dopytywał Franek.
-Mój brat ma na imię Rafał i ma 30 lat, a moja siostra ma na imię Agnieszka i ma 16 lat.
-To ty jesteś najstarszy tato?- Franek był bardzo dociekliwy.
-Tak- odpowiedział mu ojciec.
-A ty mamo? Masz jakieś rodzeństwo?
-Nie, ale mam dużo kuzynek. Może w czasie podróży ci opowiem, bo czas już jeść śniadanie i szykować się do wyjazdu- zaproponowała Monika.
-Świetny pomysł mamo!- powiedział uradowany Franek.
-To idziemy jeść śniadanie- oświadczył Artur.
Kiedy już zjedli, uszykowali się, zapakowali się do samochodu i wyruszyli w drogę. Franek natychmiast zaczął rozmowę:
-Mamo, opowiesz mi o swoich kuzynkach?
-Ok. No to takich najbliższych kuzynek mam 5 i do tego 2 kuzynów, których traktuje jak moje rodzeństwo. Nigdy nie miałam ani brata, ani siostry, chociaż zawsze chciałam mieć.
-Mi się marzy starsza siostra, która mogłaby się mną opiekować, bawić się ze mną, opowiadać bajki na dobranoc- rozmarzył się siedmiolatek, a małżeństwo spojrzało się na siebie i oboje się uśmiechnęli- A czy te twoje kuzynki i ci kuzyni mają jakieś dzieci?- Franek przerwał chwilową ciszę.
-Dwie moje kuzynki Magda i Ania mają synów.
-A są starsi czy młodsi ode mnie?
-Magda ma syna Wojtka , który ma 9 lat, a syn Ani Kuba ma 14.
-A odwiedzimy ich kiedyś?- zapytał się Franek.
-Zadzwonię, w któryś dzień do Magdy i Ani, i się wszyscy spotkamy- zaproponowała Monika.
-Super mamo!

Mam nadzieje, że się podobało. Opowiadanie miało być dłuższe, ale postanowiłam je rozdzielić na kilka części.

2 komentarze:

  1. Cześć!
    Tak z ciekawości weszłam na Twojego bloga i przeczytałam pierwszy rozdział. Powiem szczerze,że nie popełniasz błędów gramatycznych, co się rzecz jasna chwali, ale skupiasz wątek tylko na dialogach i powtórzeniach. To już jest błędem stylistycznym i niestety umniejsza to wartość Twego dzieła. Ale nie przejmuj się! Mam dla Ciebie radę. Zamknij oczy, wyobraź sobie daną scenę i opisz to,co w niej widzisz. Na przykład to, w co jest ubrana Monika, Franek czy Artur. Jak wygląda ich mieszkanie, pokoik dziecka, rozumiesz? Tak samo staraj się nie powtarzać imion bohaterów, ani "mamo", "tato". Monika jest Blondynką, Krótkowłosą, Policjantką...szukaj synonimów. :)
    To ubarwi cały rozdział, dzięki czemu stanie się o wiele bardziej ciekawsze.
    Postaram się zostawić więcej komentarzy. Niech wena Cię trzyma ;) Uśmiechu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, te pierwsze opowiadania, to głównie dialogi, ale z czasem zaczęłam się starać (nie żebym była chwalipiętą). Dziękuję za cenną uwagę.
      Pozdrawiam,
      Karola

      Usuń