czwartek, 13 sierpnia 2015

Hiszpania, powrót i poród (koniec serii)

Rano o 9 mieli lot do Hiszpanii. Wszyscy wstali wcześnie, żeby się nie spóźnić. O 8 spotkali się z Krzyśkiem i Tośkiem na lotnisku. Mieli lecieć razem z nimi. Wszyscy byli zadowoleni ze wspólnych wakacji. Kiedy przeszli już odprawę, czekali tylko aż wyczytają ich lot. Po chwili pojawił się komunikat, gdzie mają się udać. Udali się, wsiedli do samolotu i wyruszyli w podróż. Franek z Tośkiem i Agnieszką siedzieli obok siebie, a Monika, Artur i Krzysiek obok siebie, zaraz za dziećmi. Po kilku godzinach podróży dotarli na miejsce.
***
Tydzień później
Dzisiaj niestety musieli wracać już do Polski. Było im smutno. Bardzo im się podobało w Hiszpanii. Postanowili, że kiedyś wybiorą się jeszcze na wspólne wakacje. Lot mieli o 10. Do Polski przylecieli około 15. Po szczęśliwym locie udali się do swoich domów.
***
Osiem miesięcy później
Franek robił co raz większe postępy w rehabilitacji. Zaczynał chodzić już o kulach. Biologiczny ojciec Franka dał im już spokój.
Pewnego wieczoru wszyscy siedzieli przy wspólnej kolacji. Nagle Monika poczuła, że ma skurcze. Artur szybko zareagował. Pobiegł do sypialni po rzeczy swojej żony i szybko udali się do auta. Nie wiedzieli co zrobić z Frankiem, dlatego zabrali go ze sobą. Kiedy dotarli do szpitala, jedna z pielęgniarek przypilnowała Franka, a Artur cały czas był przy Monice. Po 6 godzinach porodu na świat przyszła ich córeczka. Dali jej na imię Patrycja. Byli bardzo szczęśliwi. Monika ze szczęścia aż się popłakała. Franek ucieszył się z tego, że ma młodszą siostrą.
Wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

Koniec pierwszej serii. Jeszcze dzisiaj będzie pierwsze opowiadanie z drugiej serii. Zapraszam :)

1 komentarz:

  1. Ja również biorę pod uwagę wakacje w Hiszpanii i jeśli mi się uda to jak najbardziej na pewno warto jest gdziekolwiek wyjechać. Tak jak już miałem okazję przeczytać w https://kioskpolis.pl/ubezpieczenie-na-podroz-w-2021-co-warto-wiedziec/ to oczywiście sama polisa podróżna jest niesłychanie ważna.

    OdpowiedzUsuń