piątek, 14 sierpnia 2015

II.3 Czy Monika będzie chciała zobaczyć się z mężem?

-Kownacka, zrób coś ze swoim mężem- to był komendant. Był bardzo wściekły.
-Ale o co chodzi?- Monika była zaskoczona, że dzwoni do niej jej przełożony w prywatnej sprawie, ale potem wszystko stało się jasne.
-Przyjechał na komendę pijany i się awanturuje. Przyjedź tutaj.
-Niech go zawiozą na izbę wytrzeźwień. Nie chce go widzieć- powiedziała ze wściekłością w głosie.
-Na pewno?- komendant się zdziwił reakcją swojej podwładnej.
-Jeśli pan nie chce większej awantury to dobrze panu radzę- Monika rozłączyła się. Komendant się dziwił, dlaczego Monika tak się zachowywała.
***
Pod komendą
-Mikołaj, Monika po niego nie przyjedzie. Kazała go zawieźć na izbę wytrzeźwień, jeśli nie chcę większej awantury tutaj- powiedział i spuścił głowę. Zastanawiał się, dlaczego Artur przyszedł pijany, a Monika nie chce go widzieć. Jak Artur usłyszał, że Monika nie chce go widzieć, rzucił się na komendanta, ale Mikołaj go szybko obezwładnił. Wysocki mu to darował, ze względu na jego stan.
***
W domu Oli
-Kto dzwonił?- zapytała się Ola.
-Twój ojciec.
-Mój ojciec? Co chciał?- zapytała zaskoczona Ola wyznaniem Moniki.
-Dzwonił, żebym zabrała Artura z komendy, bo jest pijany i się awanturuje, ale ja nie mam ochoty go widzieć. Nie po tym co mi zrobił. Nawet nie wiesz, jaki to ból, kiedy wchodzisz do własnej sypialni, a tam twój mąż leży z jakąś starą babą, a potem się głupio tłumaczy, że ona mu zapłaciła i te pieniądze pójdą na operację Franka.- Monika z początku mówiła wściekła, ale potem wściekłość zamieniła się w płacz.
-Monika- powiedziała łagodnym tonem Ola- Idź, połóż się, jesteś zmęczona. Ja w tym czasie zajmę się Frankiem- zaproponowała Ola. Monika posłuchała się młodszej koleżanki. Ola z kolei poszła do Franka i zaproponowała mu, że poukładają puzzle. Chłopiec zgodził się od razu. Kobieta przyniosła z kuchni paluszki i sok pomarańczowy. Wyciągnęła puzzle z szafki, pomogła Frankowi usiąść na podłodze, żeby było im wygodniej, wysypali wszystkie puzzle na ziemię i wzięli się za układanie. Kiedy byli w połowie, do drzwi Oli ktoś zadzwonił do drzwi. Brunetka podniosła się, aby otworzyć. Kobieta myślała, że to jej ukochany. Dzwonił dzisiaj do niej, że przyjdzie jeszcze po pracy.
-Cześć Jacuś- powiedziała bez wahania, ale gdy zobaczyła w drzwiach swojego ojca, myślała, że zapadnie się pod ziemię. Wysocki nic jeszcze nie wiedział o ich związku, nikt z komendy nie wiedział. No może poza Moniką, która dowiedziała się dzisiaj przez przypadek, ale to w sumie była wina Jacka, który mógł zadzwonić do Oli i zapytać się, czy jest w domu.
-Jacuś?- zapytał Wysocki.
-Tato? Myślałam, że to...- Ola nie wiedziała co powiedzieć.
-Że to?
-No bo ja się spotykam z Jackiem tato- powiedziała zrezygnowana- Mieliśmy ci powiedzieć razem jutro, po służbie.
-Kto przyszedł?- zapytał Franek, próbując ułożyć puzzle.
-A to kto?- Wysocki co raz bardziej był zaskoczony tą wizytą u córki.
-Franek- odpowiedziała.
-Syn Moniki, co on u ciebie robi?
-Ciszej, Monika śpi. Wejdź to wyjaśnię ci wszystko na spokojnie- Ola nie wiedziała, jak się zachować, ale starała się być spokojna. Poprosiła Franka, żeby sam próbował coś ułożyć, a ona poszła z ojcem do kuchni i wszystko mu wytłumaczyła, dosłownie wszystko. W międzyczasie napisała również do Jacka, żeby nie przychodził dzisiaj do niej. Ojciec wysłuchał na spokojnie córki, nie przerywając jej. Dzięki temu dowiedział się o przyczynie zachowania Artura oraz o związku swojej córki z Jackiem. Kiedy skończyli rozmawiać była już 22. Wysocki udał się do swojego domu, a Ola zajęła się Frankiem. Puzzle postanowili, że dokończą jutro. Pomogła mu się przebrać w piżamę i pozwoliła mu spać u siebie w sypialni, żeby nie budzić Moniki, a sobie pościeliła w salonie i poszła spać.

Przepraszam, opowiadanie miało być wcześniej, ale coś się nie zapisało i jest dopiero teraz. Kolejne opowiadanie już jutro :)
Pozdrawiam,
Karola

5 komentarzy:

  1. I super ze piszesz.trochę o Oli.
    Ciekawe czy Artur mówi prawdę.
    Ale z niego skończony idiotka,pójść do łóżka z obca kobieta.za pieniądze....
    Pozdrawiam,
    Ola :)

    OdpowiedzUsuń
  2. opowiadanie jest świetne kiedy kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super opowiadanie jejku zarąbiste.... Strasznie się cieszę że dodajesz codziennie opowiadania.

    OdpowiedzUsuń