czwartek, 20 sierpnia 2015

II.13 Reakcja, flirt Wysockiego, Emilka

-Ale czy to możliwe?- zapytał zszokowany Wysocki.
-Tak tato. To możliwe. Wasza biologiczna córka zmarła po porodzie. Wtedy doszło do pomyłki i stwierdzili zgon siostry Moniki. Ale pragnę powiedzieć ci jedno tato, mam nadzieje, że to nie zmieni naszych relacji. Zawsze będę twoją córeczką.
Wysocki się wzruszył. Nie sądził, że usłyszy to z ust Oli, ale cieszył się, że tak powiedziała. Przytulił ją do siebie. Ola odważyła odezwać się do swojej biologicznej mamy. Miała mieszane uczucia, jak się do niej zwrócić, ale ona zauważyła jej zakłopotanie i postanowiła ratować sytuację.
-Ola, dla mnie też jest to szok, ale powiem wprost. Jak nie chcesz mówić do mnie mamo, to nie zmuszam. Wiem, że to nie jest nasza wina, ale rozumiem doskonale, że to dla ciebie jest nowa sytuacja. Nie ukrywam, że miło było mi by, gdybyś mówiła do mnie mamo, ale jak chcesz to na razie możesz mówić do mnie po imieniu. Jestem Joanna- powiedziała mama Moniki, no i Oli.
Joanna, tak samo miała na imię żona Wysockiego. Wojciech jak tylko usłyszał to imię, przypomniał sobie o niej. Ola też przypomniała sobie o mamie.
Wysocki wpatrywał się w Joannę. Spodobała mu się od kiedy tylko usiedli przy stoliku. Bez namysłu zapytał się jej
-Nie widzę obrączki. Nie ma pani męża?
-Tato- upomniała go córka.
-Nie, nic się nie stało Ola. Nie mam męża. Straciłam go dwa lata temu w wypadku, ale nie chcę o tym mówić.
-Może da się pani zaprosić jutro na kawę. -Tak, ale pod warunkiem, że przejdziemy na ty- zaproponowała Joanna.
-No jasne- powiedział i uśmiechnął się.
Ola z Moniką spojrzały się na siebie porozumiewawczym spojrzeniem, że na nie już chyba czas.
-Panie komendancie- zaczęła Monika, ale on jej przerwał.
-Monika, nie jesteśmy teraz na służbie.
-Panie Wojtku, czy mogłabym pana prosić, żeby odwiózł pan mamę do domu? Ja z kolei odwiozę Olę.
-Jasne.
Ola i Monika pożegnały się z rodzicami i poszły do auta. Jadąc w samochodzie nie mogły powstrzymać się tak naprawdę od śmiechu. Widać było, że wpadli sobie w oko. Były też zadowolone, że tak łatwo przyszło im przekazanie tego i tak to przyjęli. Monika odwiozła siostrę i pojechała do siebie. Gdy wysiadała z auta zauważyła znajome auto. Był to samochód...

Wredota to moje drugie ja.
1) Jak myślicie, czy Wysocki i Joanna Piotrowska (niech tak ma na nazwisko mama Moniki i Oli)?
2) Czyj samochód Monika zobaczyła pod blokiem?
Ps. Przepraszam za 5 minut spóźnienia.

12 komentarzy:

  1. Czo ten Wysocki ?? Zawsze zaczyna sie od niewinnego flirtu.
    To auto to pewnie Emi bo nawet w tytule jest jej imie a w opowiadaniu nie ma nic o niej napisane. Wiec pewnie to Emi ( Emilia) podjechala.
    Czekam na next. : )
    Sandle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głupia wpadka. No cóż zdarza się. To w takim razie, co ona tam robiła?

      Usuń
    2. Pewnie przyjechala pogadac z Ola by odczepila sie od.... nwm Jacka lub Mikolaja ? ale nie mam pomyslu. Pozostaje mi tylko czekac.
      Sandle

      Usuń
    3. Ale do Moniki? Wy jeszcze nie wiecie co knujemy z Zuzią, a knujemy wiele.

      Usuń
  2. O bożę tylko mi tej Moniczki nie uśmiercaj, proszę.... Haha o poza tym opowiadanie świetne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Super opowiadanie.
    Czy mogę zadać Ci pytanie. Bo ja ostatnio założyłem bloga możesz podpowiedzieć mi co zrobić by blog pojawił się w wyszukiwarce internetowej. By ktoś mógł wejść i go przeczytać ? . Proszę o odpowiedź .

    OdpowiedzUsuń
  4. NIe mogę się następnego doczekać.... Kiedy wstawisz next??

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodasz dzisiaj jeszcze opowiadanie jak tak to o której???

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodasz dzisiaj jeszcze opowiadanie jak tak to o której???

    OdpowiedzUsuń
  7. Na bogato :-) Jestem na tak co do Joanny i Komendanta. Super rozdział.

    OdpowiedzUsuń